Po złożeniu amplika i jego uruchomieniu zagrał od razu czysto i pięknie:)
Zawsze (każdy sparzę) po uruchomieniu gra przynajmniej kilka minut i w tym czasie robię zdjęcia kamerą termowizyjną. To bardzo pomocne narzędzie, które pozwala wychwycić także ewentualne błędy czy też uszkodzenia poprzez analizę temperatury podzespołów. no i kamera się kolejny raz bardzo przydała! Okaząło się ze para Q2 jak i rezystor emiterowy R8 grzeją się bardzo! Widać to na zdjęciach obok.
Przez chyba pół godziny szukałem problemu włączając wzmacniacz na chwilę aby nie przegrzać elementów. Napięcia OK. Amplik grał bardzo dobrze. Słowem po godzinie zgłupiałem. Dodam że po zmontowaniu płytka od strony elementów nie jest taka łatwa do obserwacji.
Cóż, znowu demontaż płytki aby dokładnie przyjrzeć się elementom i BINGO! Winien był rezystor R8, który FABRYCZNIE był źle wlutowany! Zamiast 2,2k miał 1,2k. Widać to dokładnie na zdjęciach z galerii. Wyjaśniło się dla czego już ktoś wymieniał tą parę Q2 – bo się przegrzała po prostu. Przyznam że bez kamery termowizyjnej bym tego pewnie nie zauważył, ponieważ amplik grał bardzo dobrze. Elementy wytrzymały by granie godzinę czy dwie (może trochę dłużej) a potem doszło by do ponownego uszkodzenia.
Dużym utrudnieniem w serwisowaniu tego pięknego amplitunera jest fakt że nie znalazłem w necie żadnego service manual-a, który pozwalałby na poprawną identyfikację wszystkich elementów. Szczególnie fragment z przedwzmacniaczem jest fatalny:(. Dostępne skany są bardzo złej jakości. Pocieszam się ze do jego mocniejszego brata RS 440 (czeka sobie) jest dostępna dokumentacja dobrej jakości.
Po rozwiązaniu problemu i „wygrzaniu” wzmacniacza pomierzyłem także napięcia końcówki mocy aby mieć pewność że wszystko jest poprawnie. Tuner w Krakowie gra w stereo na kawałku drutu:).