Niestety w wielu deck-ach, które do mnie trafiają są jakieś „niespodzianki” przygotowane przez sprzedających obecnie sprzęt audio. Także i ten piękny magnetofon taką skrywał 🙁 Ale po kolei:
- po wyjęciu napędu okazało się że dolne mocowanie metalowej sprężystej płytki, która dociska (stabilizuje) mostek z głowicami było nieudolnie klejone i się oderwało, to powodowało blokowanie mostka oraz przekrzywienie głowicy kasującej
- wygięte lewe mocowanie kieszeni kasety
- pęknięte mocowanie idler-a
- pęknięte mocowanie jednej z osi zębatki
- sprzęgło filcowe idler-a było nasączone oleista substancją
- standardowo mycie i smarowanie 🙂
- wymiana pasków oraz gumy idler-a (ciekawy kształt)
Po umyciu chassis pęknięcia zostały wzmocnione i sklejone. Łożyska spiekane wyczyszczone i nasączone olejem.
Elementy gumowe jak np. gumki hamulców zawsze czyszczę, konserwuję i odpowiednio osadzam. W tym przypadku na odrobinie kleju, który jest łatwo demontowalny, oraz którego spoina po wyschnięciu jest elastyczna.
Trochę czasu musiałem poświęcić na wyczyszczenie izopropylem filcowej okładziny sprzęgła idler-a, a potem jego wyszczotkowanie. Jaki był cel jego zabrudzenia to nie wiem.
Napęd TC-K81 jest dość skomplikowany. Jeżeli zostanie rozłożony na części tak jak ja to zrobiłem, to wymaga starannej regulacji punktów pracy dwóch solenoid-ów (elektromagnesów) PM1 i PM2.
W tym punkcie regulacji na pewno przyda się szczelinomierz:)
Niezachowanie staranności w tym punkcie zemści się bardzo szybko! Przy uruchomieniu napędu może Wam nie zwolnić koła 'limiter gear”, który odpowiada za położenie głowic i rolek capstan-ów w pozycji pionowej.
Na koniec została wymiana żarówki oraz jej zamocowanie. Oryginalne mocowanie niestety rozleciało się ze starości.