• Home
  • Portfolio
  • Sharp Optonica SM-3636 /Amplifier Vintage /He released the sound!

Sharp Optonica SM-3636 /Amplifier Vintage /He released the sound!

Dziś chcę Wam zaprezentować wzmacniacz Optonica SM-3636, który naprawdę zweryfikował moje „pojęcie” o układach hybrydowych w końcówkach mocy.

Dotychczasowe moje doświadczenia (w sumie mierne) w odsłuchu takich konstrukcji ograniczały się do dwóch modeli Technics-a (SU-V650 i mojego najpiękniejszego
SA-TX50). Obydwa grają tak cienko że nie ma co opisywać – natomiast SA-TX50 jest piękny ze swoimi wychyłami więc zdobi salon. Nie uważam się za audiofila z jakimś
tam niesamowitym uchem. Do tej pory zgrywam muzykę jakości CD na kasety – dla mnie kasety lub szpula to jest to! Muszę jedna przyznać iż nawet ja zauważyłem
(usłyszałem) różnicę w jakości dźwięku. Jest naprawdę wspaniały! Udało mi się już takową zdobyć:) SM-3636  Gra cudnie – tylko mały przegląd jej się należy.

Ale do sedna. SM-3636 trafił do mnie do serwisu od doświadczonego kolekcjonera z opisem uszkodzenia:
szum (wzbudzanie się) na prawym kanale, sprawdzenie (czyszczenie) przełączników i potencjometrów, problem z nakładkami na pokrętła i przełączniki (niektóre się ruszały). Zapowiadało się szybko i przyjemnie :).

  1. Diagnoza:
    – uszkodzony tranzystor podwójny (para lustrzana) ROHE Q402 /2SA798 /kanał R
    – lewy kanał – tranzystor Q401 podmieniony na dwa, bez połączenia termicznego zdecydowanie do wymiany
    (sama wymiana na sparowane tranzystory ma sens ale trzeba je najlepiej skleić aby były „połączone” termicznie)
    – diody prostowników zasilaczy końcówek mocy do wymiany – przegrzane
     
  2.  Zabieramy się do pracy:
    – aby dostać się do przełączników oraz potencjometrów, konieczne jest zdjęcie pokręteł i nakładek przełączników oraz zdemontowanie płyty czołowej wzmacniacza, co wydaje się bardzo proste. Jak już niejednokrotnie pisałem, szczęśliwi posiadacze dużej części sprzętu audio zakupionego w ostatnich latach nie zdają sobie sprawy co się w nich „ukrywa”. Tak było i w tym przypadku. Wcześniej musiały „wyrobić” się plastikowe wkładki pokręteł i ktoś je solidnie pokleił. Brakowało śrub od spodniej płyty, które są bardzo istotne dla „sztywności” całego urządzenia ze względu na ciężkie transformatory – to konstrukcja dual-mono z prawdziwego zdarzenia.
    Poniżej kilka zdjęć tych cudów jak i wnętrza wzmacniacza z opisem.

– tak więc na początek wyzwaniem było zdjęcie pokręteł i dorobienie wkładek do dwóch, które niestety
musiałem zniszczyć aby zdjąć je z potencjometrów. Z zachowaniem szczególnej ostrożności, podklejeniem
taśmą zabezpieczającą płyty czołowej, tak aby przy podważaniu (odpychaniu od płyty) gałek jej nie uszkodzić.
Dodatkowo jedną z dobrych wkładek musiałem wyjąć z metalowej części aby ją zwymiarować i wydrukować
na drukarce 3D. Wyszły z drukarki OK – konieczny był tylko mały szlif rowków wewnętrznych.
Obok na zdjęciu kilka wydrukowanych gałek.

– po uporaniu się z demontażem płyty czołowej mogłem wyczyścić styki przełączników i sprawdzić potencjometry

– następnie przyszedł czas na wymianę ROHE Q402 /2SA798 w obydwu kanałach. Udało mi się kupić oryginały na eBay-u w UK więc szybko doszły. Wymieniłem je w obydwu kanałach. Do wymiany poszły także elektrolity w końcówkach mocy.

– przystąpiłem do testowania i pomiarów napięć. Przy podaniu sygnału z generatora zauważyłem że zdejmując napięcia na końcówce mocy (stopień wzmacniacza napięciowego) występuje małe zniekształcenie sygnału na wyjściu. Winne okazały się kondensatory ceramiczne o bardzo małych pojemnościach – poszły do wymiany i objaw ustąpił oczywiście. Poniżej w galerii jest zdjęcie ze schematem – zalecam wymianę ceramików w tym modelu jak i SM-4646.

– w galerii poniżej zdjęcia z testów i pomiarów. Zwróćcie uwagę jak „podgrzałem” moje rezystory, którymi obciążam końcówki mocy do testów. Polecam rozwiązanie – nikt Was z domu nie wyrzuci :). Oczywiście wzmacniacz testuję zawsze dla różnych częstotliwości i mocy wyjściowej. Staram się aby popracował kilkanaście minut z maksymalną mocą na granicy zniekształceń przebiegów sinusa i prostokąta. Potem zawsze kilka godzin muzyki podczas pracy nad innym sprzętem audio – już na kolumnach lub słuchawkach.

Podsumowując muszę stwierdzić że to naprawdę wspaniały wzmacniacz! Słuchałem go kilka godzin w zestawie z moim Eumig-em FL-1000 uP. Wyglądały pięknie i równie wspaniale brzmiały! W kolejce do serwisu czeka u mnie z wyższej półki Kenwood KA-9100 dual-mono, który jest także wykonany na układach hybrydowych model TA-100WA. W stopniu wejściowym końcówki mocy zastosowano w nim parę lustrzaną na tranzystorach uPA63H (diff jfet). Ciekaw jestem brzmienia tego wzmaka.

error: Content is protected !!