NIKKO STA-4030 /niedoceniana marka NIKKO.

Parę słów o marce NIKKO oraz samym ampli tunerze.

Nikko Audio
Oddział japońskiej firmy Nikko Electric Works specjalizującej się w produkcji sprzętu elektrycznego i komunikacyjnego, firmy powstałej w grudniu 1948 r. Został zamknięty na początku lat 90-tych. Była ceniona za doskonały stosunek jakości do ceny. Wzmacniacze i tunery były uznawane za niezwykle imponujące pod względem jakości. Firma nigdy nie opanowała taktyki marketingowej, jaką stosowały inne japońskie marki przez co miała ograniczoną dystrybucję, głównie do Ameryki Północnej, Australii i Azj. Dział audio był również znany jako ASTI Pacific. W historii firmy jest bardzo nietypowy zwrot. Po odejściu firmy z branży audio, kiedy rynki azjatyckie zaczęły spowalniać w połowie lat 90, prezes i główny akcjonariusz Nikko, Goto Tsunemoto, był jednym z pierwszych japońskich dyrektorów generalnych, który wypróbował zachodnie metody reagowania na spowolnienie sprzedaży. Dokonał serii  zwolnień bez konsultacji z pracownikami i związkami zawodowymi, w rażącej sprzeczności z lokalną tradycją. Pracownicy (związek pracowników) zastosowali nowatorską metodę buntu . Związek powołał się na zaległe premie i płace i wystąpił z roszczeniem w wysokości 2,5 miliona dolarów przeciwko Nikko Electric. Ponieważ łącznie posiadali nieco ponad 10% roszczeń w stosunku do Nikko (zgodnie z prawem japońskim wierzyciel z wierzytelnościami równymi 10% kapitału spółki może wnieść o wszczęcie postępowania upadłościowego prowadzonego przez sąd) pracownicy doprowadzili do postępowania upadłościowego, mimo że finanse firmy były w niezłej kondycji. W 1998 roku Taunemoto został zmuszony do rezygnacji z zarządzania firmą. Pod koniec 1998 roku firma została przejęta przez spółkę inwestycyjną kontrolowaną przez Rotchildów. Należy pamiętać, że firma nigdy nie produkowała telewizorów ani podobnych sprzętów. Magnetowidy, które pojawiły się pod tą nazwą w Ameryce Północnej, były sprzedawane przez firmę, która przywłaszczyła sobie znak towarowy. 

Taka ciekawostka :).

STA-4030

Przyjechał do mnie z „objawem” – brak dźwięku oraz jak widać na foto ułamaną ośką selektora kolumn [SPEAKERS] i potencjometru [VOLUME].

Sam posiadam wzmacniacz Nikko TRM-750, który gra naprawdę dobrze, więc ciekaw byłem tego modelu. Po zdjęciu obudowy miłe zaskoczenie – czyściutko! Na pewno był mało używany. Pewnie dawno się zepsuł (lub ktoś mu pomógł) i tak sobie stał :).

Po sprawdzeniu okazało się że przedwzmacniacz i tuner są sprawne – uszkodzona jest natomiast końcówka mocy.

Serwis mechaniczny na początek.

Jeżeli chodzi o potencjometr VOLUME to na szczęście uszkodzony był  potencjometr stereo 2 x 100 kΩ B z odczepem. Łatwo go zastąpić Telpod-owskim potencjometrem. Ma dłuższą oś więc trzeba go przyciąć dremelkiem i sfazować krawędzie po cięciu. Tu nie było dużo pracy :).

Większy, a właściwie duży problem to uszkodzona oś selektora głośników. Teoretycznie można by zastosować coś z dostępnych na rynku (dwa lub trzy obwody), rozrysować połączenia itd.. Ale tu większość dostępnych ma długie moletowane ośki (więc docinanie), z reguły więcej pozycji co wymuszało by zrobienie jakiejś blokady, jest także problem z rozstawem „zęba” wchodzącego w panel przedni – blokada przed obracaniem się przełącznika. Słowem dało by się. Biorąc jednak pod uwagę czas jaki należałoby poświęcić na te prace oraz wartość sprzętu – słabo opłacalne.

Tu na szczęście miałem inny model Nikko na części, z którego wyciągnąłem selektor. Był inny co do konfiguracji ale miłą identyczną ośkę!  Jedna z tarcz przełącznika jest zaciśnięta mechanicznie na osi więc trochę szlifowania aby ją zdemontować a potem kombinacja jak ją zablokować po przełożeniu:).
Obok fotki. 

Przy potencjometrach czy ośkach przełączników wykonanych z miękkiego aluminium otwory wykonuję małym ręcznym wiertłem. Przy zastosowaniu wiertarki czy wkrętarki trzeba uważać z obrotami aby nie uszkodzić wiertła czy ośki. Wtedy należy kapnąć trochę oleju najlepiej. Wiercąc ręcznie w tak miękkim materiale (otwory o małej średnicy i głębokości) mam pełną kontrolę. 

Teraz serwis końcówki mocy.

Pierwszy podstawowy problem przy serwisowaniu STA-4030 to brak zgodnego schematu z egzemplarzem, który serwisowałem. Szukałem długo ale niestety nie znalazłem takowego. To co było dostępne w sieci nie zgadzało się z tym co było na płytkach :(. Brak na dostępnych schematach np. kondensatorów odsprzęgających (ceramików) dla tranzystorów Q701 i Q709 (analogicznie dla kanału R także). Dodatkowe potencjometry montażowe R725 i R726, inne oznaczenia niektórych podzespołów itd….  

Na początek uszkodzone tranzystory mocy do wymiany. Końcówki mocy się „obudziły” ale wzmacniacz „charczał” przy odsłuchu. Uszkodzone były jeszcze tranzystory Q705 i Q707 (kanał R analogicznie Q706 i Q708). Te oryginalne firmy NEC wyposażone były w radiatory. Zastosowałem trochę „mocniejsze” aby nie stosować radiatorów a cała końcówka była stabilna termicznie.

W efekcie końcowym zdecydowałem się na wymianę wszystkich tranzystorów w końcówce mocy, niektórych elektrolitów i ceramików. Te ostatnie dobrałem pojemnościowo do parametru wzmocnienia wymienionych tranzystorów w stopniu I i II końcówki mocy. Przy wymianie tranzystorów należy pamiętać aby dobierać je także pod kątem wzmocnienia. Jeżeli założymy inne o większym hFE to układ może się wzbudzać (dostaniemy generator). Nie zawsze od razu to usłyszymy po uruchomieniu wzmacniacza.  Pierwszym objawem jest wzbudzanie się („buczenie”) przy pomiarze napięć na bazach tranzystorów stopnia I i II.  

Podsumowanie.

Na koniec słuchając i wygrzewając amplika zdecydowałem jeszcze dołożyć do niego opóźnione załączanie głośników. W tej konstrukcji końcówki mocy (nie jest ona zasilana napięciem symetrycznym) stosuje się na wyjściu duże kondensatory elektrolityczne w celu między innymi zabezpieczenia przed pojawieniem się składowej stałej, która może zniszczyć głośniki. Samo rozwiązanie powoduje jednak że przy włączaniu słyszymy (po naładowaniu kondensatorów) głośny „stuk”. Bez układu, który dodatkowo odetnie nam błyskawicznie głośniki przy wyłączaniu urządzenia będzie jeszcze po wyłączeniu grała muzyka – no właściwie „charczała”. 

Ten prosty układ poprawia komfort użytkowania amplika. Należy pamiętać aby był zasilany albo bezpośrednio z transformatora, albo jak w tym przypadku z osobnego małego trafka.
Zasilenie układu z zasilacza urządzenia spowoduje jego niewłaściwe działanie – będzie za z reguły dużymi (pojemność) elektrolitami zasilacza, które muszą się przecież rozładować – układ nie odetnie natychmiast kolumn.

Zupełnie już na koniec:) chciałbym Wam pokazać jakie bezpiecznik zastosowano w tym Nikko zarówno w obwodzie 220V jak i do zabezpieczenia końcówek mocy. Obok na zdjęciach – bimetaliczne! 

error: Content is protected !!