Nie do końca ładny (panel) ale za to jak gra!!! Nakamichi BX-300E.
Magnetofon zakupiłem na znanym serwisie aukcyjnym:) w 2018 roku z ciekawości. Miałem już wprawdzie LX-3 ale ten trafił się w dobrej cenie i chęć „pogrzebania” w nim przeważyła. Miał problemy z przewijaniem i PLAY („ślizgał”). Elektronicznie na pierwszy rzut oka był OK. Miał jedno wgniecenie panelu i kilka odbarwień. Głowice były w stanie DBD! Szpilki capstan-ów bardzo zabrudzone. Paski i idler zakupiłem nowe. Trzeba bardzo uważać przy demontażu panelu przedniego (prawa strona z przyciskami i suwakami). Do odpięcia lub odlutowania wiele krótkich kabelków. Poniżej galeria ze zdjęciami przedstawiającymi stan mechaniki po rozebraniu i wyczyszczeniu. Blok głowicy rozmontowałem całkowicie aby go dokładnie wyczyścić. Zawsze należy zdjąć blaszkę z głowicy odtwarzającej – zbiera się tam brud. Blaszka ta to rozwiązanie Nakamichi mające na celu „odsunięcie” od taśmy filcu ją dociskającego. Po rozebraniu:
Cały napęd jak zawsze został rozebrany do przysłowiowej „śrubki” i starannie wyczyszczony chemicznie i mechanicznie. Wykonałem:Poniżej galeria – zdjęcia obrazują zakres wykonanych prac.