Aiwa FX-90 /serwis i niespodzianki

Magnetofon ten trafił do mnie do serwisu już dość dawno. Nie jest to model z najwyższej „półki” ale nie można mu odmówić uroku. Szczególnie w zestawie z amplitunerem RX-30, którego kiedyś miałem. Postanowiłem go Wam przedstawić jako niestety kolejny przykład „kreatywności” handlarzy rożnej maści. Właściciel przysłał go do zrobienia pełnego serwisu mechanicznego – był także problem bo deck „głupiał” przy wybieraniu funkcji poziomego panelu przedniego. Był także problem z napięciem
-7,5 V co wyszło przy sprawdzaniu. To po kolei:).

  1. Usterki, które wyszły przy sprawdzaniu deck-a oraz po rozebraniu mechaniki. W galerii poniżej zamieściłem zdjęcia z opisem większości z nich.

1.1  przełączniki micro-switch panelu wszystkie do wymiany. Na zdjęciach widać jaką miały rezystancję! Trafił się nawet całkowicie „zatkany”. W magnetofonach
firmy Aiwa zawsze i tak je wymieniam. Przy poziomej budowie panelu zawsze przez lata coś się do nich dostanie i zabrudzi. Przy zwiększeniu rezystancji
(powinna być poniżej ohm-a) układ nie wie jaką funkcję ma włączyć i „głupieje”.
1.2  cały deck do czyszczenia – kurz był wszechobecny
1.3  przy sprawdzeniu zasilania i inspekcji płyty głównej okazało się że zasilanie (-7,5 V) szwankuje bo ktoś wcześniej musiał nieźle „pogłaskać” tranzystor Q102,
któremu popękały luty. Ponieważ widać było że ktoś wymieniał przekaźnik RY301 przeglądnąłem uważniej całe zasilanie i do wymiany poszły C101 oraz C102.
Miały pojemność mniejszą o jakieś 30%. Normalnie jeżeli elektrolity się nie grzeją (sprawdzam kamerą FLIR) oraz nie ma innych niepokojących objawów przy
pomiarach to ich nie ruszam. W starym sprzęcie audio montowano solidne podzespoły z naprawę sporym „nadmiarem”.
1.4  w miarę rozkładania napędu pojawiły się skutki ingerencji sprzedawcy /serwisu:
        – brak jednej ze śrubek mocujących korpus głowicy
        – nadmierna ilość oleju „wtłoczonego” do łożysk capstan-ów, który wyciekał (widać nadmiar na zdjęcich)
        – oderwany kabelek sensora CP902
        – sklejone obydwa koła pasowe (SUPPLY PULLY; TAKE-UP PULLEY), jedno pęknięte dość mocno – zdjęcia poniżej
        – sklejone jedno z mocowań koła pasowego – prawego

Zobaczcie ile w sumie pracy i zachodu włożono w poklejenie tego mechanizmu! Jaką ignorancję wykazał „naprawiający” nie montując śrubki korpusu głowicy.
Nie mówiąc już o tak prostej do naprawy usterce jak dolutowanie kabelka czy odsączenie namiaru oleju! Byle sprzedać i zapomnieć.

Pamiętajcie aby zawsze dopytać sprzedającego co kryje się pod hasłem – „magnetofon przeszedł pełny serwis”? Wystarczy w większości przypadków poprosić
o porządne zdjęcie głowicy i rolek i już się wyjaśni. Jeżeli nawet sprzedający nie wymienia rolek to pełny serwis znaczyć powinien ich wyczyszczenie (regenerację),
wyczyszczenie szpilek capstan-ów oraz wnętrza kieszeni kasety. O głowicy już nie wspomnę bo to się rozumie:). 

Tu przykład, który przed chwilą znalazłem na naszym polskim „dużym” serwisie aukcyjnym  – deck w opisie Top Stan – rolki i szpilki :(.

Niewielu sprzedających (handlarzy) zamieszcza takie zdjęcia na swoich aukcjach. Warto o nie zapytać!

Zwróćcie także uwagę na stwierdzenie sprzedającego – „pracuje na ustawieniach fabryczny”.
Fakt, lepiej aby w większości przypadków handlarz sprzętu nie ruszał. Jak już pisałem na swojej stronie – mechanizm po kilkudziesięciu latach nie trzyma
już ustawień choćby ze względu na zużycie elementów mechanicznych, po których przesuwa się wózek z głowicą – korekta głowicy obowiązkowa.

Elementy elektroniczne także zmieniają swoje właściwości przez tyle lat – w niektórych modelach jak np Aiwa AD-F990 czy Technics RS-B965 tranzystory 
w układach zasilania tak się grzeją że elementy w koło nich (całe wnętrze) także „dostają w kość”. Korekta toru audio jest w większości przypadków konieczna.

2. W kolejnych krokach napęd został rozebrany, wyczyszczony, wymieniłem smary i pokleiłem koła pasowe – do takiego plastiku stosuje klej z aktywatorem, który
najpierw „zmiękcza” łączone powierzchni co ułatwia sklejenie. 

Zregenerowałem rolki – czyszczę je izopropylem, szlifuję delikatnie papierem ściernym (500 i 1000) a następnie moczę (wcieram po namoczeniu) w preparacie 
do konserwacji gumy – np: Art.071 (nowa guma). Tylko UWAGA!!! – moczę co najwyżej 1 – 2 minuty. Dawno temu zostawiłem na kilkanaście minut i „spuchły”:).

Zregenerowałem idlery – do tego modelu nieosiągalne. Może na zmówienie ktoś wykona. Razem z tulejami na szpilki capstan-ów ta Aiwa ma ich 5!

Wymieniłem wszystkie micro switch-e, dwa kondensatory elektrolityczne w zasilaniu +/- 7,5V, oczywiście dolutowałem kabelek sensora, itd… Poniżej kilka fotek.

Pamiętajcie że moją rolą nie jest „obrzydzenie” Wam zakupów na portalach aukcyjnych. Mam nadzieję ze moje wskazówki pomogą
Wam nabyć sprzęt z którego
będziecie zadowoleni. 

Także filmik :).

error: Content is protected !!