RX-505 serwis i poszukiwanie części /roczna batalia!

Nakamichi RX-505 to kolejne unikatowe dzieło inżynierów Nakamichi. Połączenie dźwięku bardzo dobrej jakości z możliwością wydłużenia czasu odtwarzania bez kompromisów związanych z obracająca się głowicą w deck-ach z klasycznym auto revers-em. Tak powstał UniDirectional AutoReverse (w skrócie UDAR). Produkowany w latach 1983-1993. Tu pod linkiem wpis ze znanego forum o dekodowaniu na podstawie numeru seryjnego daty produkcji danego egzemplarza (taka ciekawostka – z moim RX-505 się nie sprawdziło). 

To właściwie kolejny przykład „kreatywności” ludzkiej oraz głupoty. Zgromadzony materiał przy diagnozie magnetofonu, który przyjechał do mnie jako pierwszy oraz drugiego egzemplarza, który właściciel zakupił na części wystarczyło by na dwa obszerne artykuły.

Historia zaczyna się we wrześniu 2023. Trafił do mnie na pełny serwis – standard. Był problem z dźwiękiem przy nagrywaniu (przytłumiony, różnica w poziomie pomiędzy kanałami), trochę „brumił” co wskazywało raczej na problem z masą. Na początku nic mnie nie dziwiło bo przyjechał aby znowu pięknie grać a nie na wystawę:) Biorąc pod uwagę że ktoś w nim just grzebał co było widać choćby po zmasakrowanych plastikowych pokrętłach regulacji głowic czy dorobionych tulejkach, które ktoś wsadził zamiast (co często się zdarza) odłamanych od chassis plastikowych dystansów. W takim wypadku ja bym je zostawił (ze względu na zachowanie poprawnego odstępu płyt aluminiowych chassis od siebie) nawiercając je przez środek i łapiąc długą śrubą z dwóch stron. Tu niestety tuleje nie były identyczne na długości i różnica pomiędzy bokami napędu była prawie 1,5 mm! Płyty nie były równoległe a co za tym idzie szpilki capstan-ów miały złe położenie w stosunku do rolek (no i taśmy oczywiście). To pierwszy z problemów.

Przyznam że diagnoza zajęła mi sporo czasu. Podejrzewałem problemy z „biciem „szpilek capstan-ów – pomierzyłem je ale osiowość OK. 

Obok dwa filmiki przedstawiające poszukiwania problemu z przesuwem taśmy (ewentualne bicie szpilek capstan-ów) oraz problemów z masą (zawsze to może też być zimny lut).

Jak się okazało największym problemem była szpilka capstan-a przy prowadnicy taśmy – jak widać w galerii powyżej została zmasakrowana – nie wiem nawet jak ktoś to zrobił? Jakby chwycił cążkami i na siłę obracał? Taśma „pływa” na boki. Najgorsze jest to że ten element (capstan) jest montowany tylko w tym modelu. Nie pasuje z RX-303 (RX-202 jest na napędzie Sankyo). Jedyne wyjście to zakup innego egzemplarza. 

Rok z "hakiem" i wrócił do mnie z drugim RX-505.

Tak jak pisałem porównując part number-y części wyszło na to iż to koło zamachowe ze szpilką (capstan) było montowane tylko w RX-505. Właściciel się nie poddał i kupił kolejnego RX-a – przyjechał jako uszkodzony – no ale zakup sprawnego to cenowo raczej odpadało. Prawdopodobieństwo trafienia na kolejny z taki uszkodzeniem było w sumie prawie zerowe 🙂

Drugi egzemplarz był w lepszym stanie – zdecydowanie ładniejszy, w środku nie był grzebany od nowości. Pomiary wypadły bardzo obiecująco, głowice w super stanie. Uszkodzenie przycisku Dolby On/Off – tu był drugi do wyjęcia i podmiany. Zapadła jedyna słuszna decyzja – robimy serwis drugiego a ten z uszkodzonym capstan-em trzeba po prostu uruchomić co się da. 

Podczas testowania nie wysuwał się mechanizm revers-u ale to zapewne pasek – tak myślałem i nie trafiłem 🙁

Po rozebraniu napędu okazało się bowiem że uszkodzone jest koło zębate (poniżej w galerii) z bolcem, który popycha dźwignię revers-u. To penie tłumaczy jego stan. Możliwe że bez funkcji revers poprzedni właściciel za często go nie używał. 

Serwis.

Po wyjęciu z pierwszego deck-a koła do wymiany serwis mechanizmu rever-su poszedł „gładko”. Bardzo ważne jest zastosowanie odpowiedniego smaru, który oprócz swojej podstawowej funkcji czyli smarowania powinien zapewnić lekki dump mechanizmu przy pracy. Aby revers pracował płynnie smar musi go troche spowalniać – jeżeli zastosujemy np. smar silikonowy to czarna „tacka” będzie przy przesuwaniu „latała” i „tłukła” się. Dźwięk naprawdę nieprzyjemny i nieprzystający do tego deck-a.

Przetestowałem wiele smarów w tym nawet modelarskie oleje silikonowe o lepkości powyżej 8 000 cSt czy też smary do dyferencjałów powyżej #5 000 – porażka 🙁 Zależało mi na uzyskaniu efektu płynnego (bez stuku) wysuwania i obrotu revers-u. Może ktoś się puknie w głowę ale znalazłem odpowiedni smar i napędy pracują z dużą „kulturą” 🙂 

Nakamichi w service manual podaje typy olejów np. Launa #100 to 100 CST (ISO). Niestety typów smarów do revers-u nie podają.

Końcowo należy ustawić przy składaniu odpowiednio mechanizm revers-u. Jest do tej czynności instrukcja Nakamichi ale niedostępna w podstawowej wersji service manual-a – trzeba sobie „wyguglać”.

W galerii po prawej ostatnie cztery zdjęcia to naprawa uszkodzonego koła zębatego. Kołek został przykręcony na kleju. Samo klejenie tu nic by nie dało ze względu na sporą dźwignię przy przesuwaniu mechanizmu. Przydają się śrubki fi 1 mm a długości 12 mm.

Po zmontowaniu zawsze konieczna jest korekta pracy mechanizmu. Jest szczegółowo opisana w SM i tak jak Nakamichi zaleca trzeba te kroki powtórzyć min. 3 razy. Naprawdę z doświadczenia to potwierdzam.

Poniżej dokumentacja foto serwisu samego napędu. W sumie „normalka”.

Prace końcowe.

Po uruchomieniu napędu czas przyszedł na panel przedni i wymianę uszkodzonego switch-a. Tu też Nakamichi zastosował je tylko (z tego co wyszukałem) w tym modelu. Często sie psują (na zdjęciu widać usterkę) i nawet jeżeli macie sprawne te włączniki to nie znaczy ze nie padną. W moim RX-505 po kilku latach padł przełącznik Eq mimo że często go nie używałem, gram głównie na TYP II i IV więc nie był przełączany często. Część nie do naprawy a nie widziałem aby ktoś je dorabiał. Przełączniki rodzaju taśmy są na szczęcie inaczej blokowane w zadanej pozycji i nie widziałem ich zesputych w żadnym deck-u, który serwisowałem. 

Warto wymienić gąbki (skruszone po latach) które tłumią przy wysuwaniu revers-u rozchylające się „łapki” (Lock Arm L/R Ass’y) dociskające kasetę. 

Zalecam przebudowę zasilacza. Nawet jeżeli przy pomiarach nie wykrywamy składowej AC na zasilaniu – warto wymienić elektrolity i to nie z powodu utraty pojemności czy impedancji. Przy pomiarach te wypadają nawet lepiej niż współczesne jeżeli chodzi o pojemność. Chodzi o to że dawniej stosowano (produkowano) elektrolity na 85 oC a obecnie mamy możliwość montażu na 105 oC. Stare pracowały w podwyższonej temperaturze wiele lat (szczególnie po zmianie zasilania w naszych gniazdach na 230V (z reguły jest więcej) układy zasilania grzały sie mocniej. Warto bo sprzęt robimy na kolejne ze dwie może trzy dekady 🙂 Od mojego pierwszego serwisu Naka minęło już ponad 11 lat i z tego co wiem to „śmiga”!

Przy pracach końcowych po uruchomieniu napędu trzeba sprawdzić jego ustawienie w pozycjach STOP, PLAY czy PAUSE. Tu Nakamichi się nie popisał i przy włożonym napędzie trzeba się trochę namęczyć – przydaje się zupełnie przeźroczysta kaseta oraz zrobienie markerem czarnej linii na znaczniku przyczepionym do chassis – zdjęcie obok.

Kiedy już mamy to „ogarnięte” czas na kalibrację – tu naprawdę czasem schodzi kilka godzin. W tym przypadku poszło szybko – dwie godzinki z testami nagrywania i gotowe.

Pomiary.

Pomiary W&F. Co tu komentować – Nakamichi:) A jak on brzmi…

Jeszcze dwa filmy z pomiarów W&F oraz działanie UDAR po zmontowaniu napędu po serwisie.